Naprawa jako relikt przeszłości
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu każdy domowy sprzęt można było naprawić za pomocą powszechnie dostępnych narzędzi. Teraz również nie jest to aż tak skomplikowane, problematyczne jest natomiast znalezienie części zamiennych. Producentom zależy na tym, byś kupił nowy model (nawet jeśli różnice między nim a dotychczasowym urządzeniem są tylko kosmetyczne). Naprawa jest znacznie mniej dochodowa, dlatego producenci niechętnie zapewniają swobodny dostęp do części zamiennych. Warto jednak pamiętać, że jeśli w Twoim smartfonie uszkodził się wyświetlacz, port ładowania, mikrofon lub znacznie obniżyła się żywotność baterii, to z powodzeniem możesz wymienić te podzespoły na nowe, korzystając z szerokiego asortymentu hurtowni GSMOK (https://gsmok.pl/). Jest to opcja znacznie tańsza niż kupno nowego telefonu.
Jak producenci postarzają produkty?
Polityka planowanego postarzania produktu spotyka się z ogromnym sprzeciwem społeczeństwa oraz odpowiednich władz. W końcu jest to nie tylko forma oszukania użytkowników, ale i przyczyna powstawania setek ton elektrośmieci, z którymi nie wiadomo, co zrobić. Smartfony i inne urządzenia są wyrzucane, mimo że wystarczy wizyta w serwisie i wymiana części na nowe (https://gsmok.pl/czesci-serwisowe-do-telefonow-wyswietlacze-lcd-c031002), by ograniczyć te trudne w utylizacji odpady. Wśród ukaranych za planowane postarzanie produktów był nawet koncern Apple. Okazało się, że nowa aktualizacja oprogramowania iOS powodowała ograniczenie wydajności pracy starszych urządzeń z logo nadgryzionego jabłka. W ten sposób użytkownicy dostawali sygnał, że potrzebne im nowe urządzenie. Za takie działanie koncern Apple otrzymał 25 milionów kary. Nie jest to jednak jedyny producent, który zdecydował się grać nieczysto, kosztem Klientów i środowiska, oby tylko zwiększyć sprzedaż. Okazuje się, że nawet Epson zdecydował się w ten sposób nakłonić użytkowników do kupowania nowej drukarki. Jednak, o ile Apple przyznało się do planowanego postarzania produktów, twierdząc tym samym, że robiło to dla dobra użytkowników, o tyle marka Epson nie zamierza bić się w pierś i odrzuca wszelkie zarzuty.